Nacjonalizm – cudze ganicie, swego nie znacie

Ponad 7-procentowy wynik neonazistowskiej Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD) w wyborach do landtagu Meklemburgii-Pomorza Przedniego wywołał nad Wisłą szok. Jeszcze bardziej zszokowało nas, gdy świeżo upieczeni neonazistowscy posłowie zaczęli opowiadać w niemieckich mediach, że nie uznają granicy z Polską.

Odezwał się ze Szczecina poseł Sławomir Nitras, szef tamtejszej Platformy Obywatelskiej, który wysłał do największych niemieckich partii list z apelem o zdelegalizowanie NPD. Trzęsąc się nad NPD możemy jednak przeoczyć, jak wyrasta nam nasza rodzima faszyzująca prawica.

W polskich wyborach samorządowych zamierza uczestniczyć np. Narodowe Odrodzenie Polski reklamujące się jako najdłużej działająca w powojennej Polsce organizacja nacjonalistyczna (od 1981 r.). Zarejestrowało już swój komitet wyborczy. Chociaż w ostatnich wyborach parlamentarnych uzyskało śladowe, 0,06-proc. poparcie (7.376 głosów), to teraz w niektórych miastach może dostać lepszy wynik. Wypromowało się ostatnio m.in. dzięki akcjom przeciwko homoseksualistom (kampania „zakaz pedałowania”) i protestom przeciw aborcji.

NOP do niedawna utrzymywało ciepłe kontakty z kamratami z NPD, do czego dziś niechętnie się przyznaje. NOP należy do tzw. Europejskiego Frontu Narodowego razem z włoskimi neofaszystami z partii Forza Nuova. Na stronie internetowej Forza Nuova znaleźliśmy treść depeszy gratulacyjnej, jaką sekretarz generalny tej partii Roberto Fiore wysłał w poniedziałek do przewodniczącego NPD Udo Voigta z okazji sukcesu w wyborach regionalnych – jak czytamy w oryginale – della Pomerania. Czyli na Pomorzu. To brzmi tak, jakby pan Fiore nie dostrzegał, że granica polsko-niemiecka przebiega na Odrze i na razie w Gdańsku, ani w Szczecinie NPD jeszcze w wyborach nie startuje.

* * *

To nie jest margines

Z dr. Rafałem Pankowskim, socjologiem, redaktorem antyfaszystowskiego pisma „Nigdy Więcej”, rozmawia Jakub Rzekanowski

Sukces niemieckich neonazistów wywołał szok. Ale przecież podobni im radykałowie są też nad Wisłą. Może są jeszcze słabi…
– Skrajna prawica nie jest w Polsce wcale zjawiskiem marginalnym. Jest bytem politycznym, którego zasięg rozciąga się na rząd. Przecież LPR w europejskim rozumieniu jest klasyczną partią skrajnie prawicową.

Ale mamy do czynienia z jeszcze bardziej skrajnymi ugrupowaniami.
– Tak. Nie wolno zapomnieć o Narodowym Odrodzeniu Polski. NOP odwołuje się do podobnego nurtu i tradycji jak niemiecka NPD. Obie partie zresztą funkcjonują w tzw. międzynarodówce neofaszystowskiej. Warto pamiętać, że związki z NPD są dla NOP niewygodne. Dlatego NOP nie afiszuje się z tym w Polsce. Dla polskich nacjonalistów związki z neofaszystami niemieckimi są kompromitujące – NPD bowiem to partia kwestionująca granice Polski, mająca charakter zdecydowanie antypolski.

Ale udokumentowany jest udział przedstawicieli NPD w międzynarodowych obozach treningowych organizowanych w Polsce przez NOP. Pisaliśmy w „Nigdy Więcej”, jak przedstawiciel NPD podczas jednego z nich cieszył się, że po raz pierwszy od lat 30. polscy i niemieccy nacjonaliści siedzą przy jednym stole i w czasie wojny obie strony popełniły wiele błędów. Zrównał wtedy ofiary z agresorami, a polscy gospodarze na to nie zareagowali. NOP akceptuje wybielanie nazistowskich zbrodniarzy wojennych. Na łamach „Szczerbca”, pisma NOP, wielokrotnie drukowano artykuły negujące holokaust i niemieckie zbrodnie wojenne.

W stopce redakcyjnej „Szczerbca” znajduje się nazwisko m.in. Davida Irvinga – historyka popularnego w środowisku negacjonistów, który siedzi dziś w austriackim więzieniu za negowanie holokaustu.

Triumfy skrajnej prawicy następują zazwyczaj w okresach kryzysu społecznego i politycznego. Czego jeszcze brakuje w Polsce, by takie partie jak NOP zaczęły odnosić sukcesy?
– Skrajna prawica już odniosła sukces. Wyraża sie on przede wszystkim w pozycji LPR-u. Młodzież Wszechpolska to przecież organizacja, która jest bliska ideologii NOP-u. Nie jest tajemnicą, że członkowie NOP-u przeszli do MW i LPR uważając, że tam mogą lepiej realizować swoje p4glądy. Jak np. Piotr Farfał, członek zarządu TVP, człowiek LPR i MW, a kiedyś członek NOP i publicysta „Szczerbca”. Wiele haseł NOP-u przejęła MW, jak np. hasła homofobiczne. Wprawdzie NOP i MW są ze sobą skonfliktowane, ale jest to raczej konflikt personalny niż światopoglądowy.

Dziękuję za rozmowę.

* * *

Brunatny sztorm


Politolodzy coraz częściej zadają sobie pytanie o przyczynę popularności NPD i radzą nie lekceważyć tego przeciwnika. – Najwyższy czas, aby duże partie zmierzyły się z NPD nie tylko na emocje, ale i programy – uważa prof. Roland Roth. – NPD to nie tylko same oszołomy. Neofaszyści odzwierciedlają także nastroje części społeczeństwa – dodaje.
W niektórych regionach Meklemburgii, jak np. wiosce Postlow liczącej 144 mieszkańców, NPD zdobyła aż 38 proc. głosów. Główny elektorat NPD to konserwatyści po sześćdzesiątce i młodzi gniewni. Rzecz jasna – bez pracy. Meklemburgia przoduje w statystykach bezrobocia, a na NPD oddał głos co piąty bezrobotny meklemburczyk.

,,Die Sueddeutsche Zeitung,, uważa, że przedstawicielom NPD udało się zdobyć zaufanie sfrustrowanych oficjalną polityką. Na mitingi przedwyborcze przychodziły całe rodziny i to one oddawały swe głosy na NPD. – Dla maluchów smoczki, dla rodziców ciastka, a dla przeciwników politycznych baty – to, zdaniem gazety, zwięzły, ale skuteczny program NPD.

– Ostrzegam przed prawicowym pożarem – stwierdziła kanclerz Angela Merkel. Na razie samo państwo musi ten pożar zgodnie z prawem podsycać. Za zwycięstwo wyborcze NPD będzie dostawała z kasy państwowej pół miliona euro rocznie.
Socjaldemokraci proponują podjęcie drugiej próby delegalizacji NPD. W 2003 r. sędziowie zawiesili postępowanie delegalizacyjne, bo świadkowie przedstawieni przez stronę rządową nie byli wiarygodni. Wielu z nich działało w NPD i jednocześnie pracowało dla Urzędu Ochrony Konstytucji.