Aborcja dzieli polityków

aborcja dzieli polityków

Donald Trump obiecał, że sędziowie przez niego mianowani zniosą w Stanach Zjednoczonych prawo do aborcji. Amerykańska prawica odniosła zwycięstwo kosztem praw i życia kobiet.

Historia prawa do aborcji w USA

Wyrok Roe vs. Wade, przyznał Amerykankom nieograniczone prawo do aborcji w 1973 roku w pierwszym i częściowo w drugim trymestrze ciąży. W Stanach Zjednoczonych obowiązuje też prawo do przerywania ciąży. Jednak w 2020 roku władzę przejęli konserwatyści i zyskali większość w Sądzie Najwyższym.

Aborcja prawem konstytucyjnym

W 1973 roku aborcja w Stanach Zjednoczonych stała się prawem konstytucyjnym, a kontrowersji było mniej niż dzisiaj. Aborcja była legalna w USA przez pierwsze 70 lat istnienia państwa. Pojedyncze stany z czasem jednak wdrożyły ustawy antyaborcyjne w latach 60. XIX wieku.

Powstanie Planned Parenthood

Pierwsza poważna organizacja „pro-life”, National Right to Life Committee, została założona w 1967 roku. Pierwszą dużą akcję przeciw aborcji zorganizowano w odpowiedzi na prawo, jakie zaczęło obowiązywać po wyroku Roe vs. Wade. Wtedy odbyła się pierwsza duża kampania antyaborcyjna. Powstał też opozycyjnie do niej ruch związany z najaktywniejszą organizacją walczącą o prawa kobiet do aborcji w USA, Planned Parenthood.

Sąd Najwyższy kolejny raz zabrał głos w kwestii aborcji w 1992 roku. Wyrok w sprawie Planned Parenthood vs. Casey to kompromis między liberałami a konserwatystami. Konstytucyjne prawo kobiety do aborcji zostało utrzymane. Jednak określenie „zbędne utrudnienia” do dzisiaj są przedmiotem licznych kontrowersji polityków i działaczy.

Stany, w których aborcja nie jest dobrze postrzegana, narzucają klinikom aborcyjnym wygórowane wymagania. Dochodzi też do licznych szykan i utrudnień. W wielu, jak m.in. w Teksasie, nie działa już żadna klinika, w której można usunąć ciążę.

Co myślą sami Amerykanie?

Nawet strona prawicowa twierdzi, że ponad 70 proc. Amerykanów chce zachować konstytucyjne prawo do aborcji. Gdy mowa o zaawansowanej ciąży, poparcie nie jest tak duże i poparcie dla niej maleje, ale większość Amerykanów uważa, że decydować powinna o tym kobieta.

KwK, f: marionbrun / pixabay